W zeszłym roku postanowiliśmy wymienić panele w pokojach. Stary parkiet wyglądał już paskudnie, a w szczelinach pomiędzy deseczkami zbierał się brud, którego nie byłam w stanie doczyścić. Samo mycie tego parkietu doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Mimo tego, że się starałam, że myłam na kolanach zamiast mopem to pokoje wyglądały jakby nie myte przez miesiąc. W wyniku zużycia parkiet zmatowiał i wyglądał cały czas na zakurzonego. Już mnie denerwował do tego stopnia, że gdy tylko mieliśmy jakąś ekstra kasę to zdecydowaliśmy się, że wymieniamy podłogi.
Gdy 5 lat temu remontowaliśmy kuchnię mój teściu doradził nam, aby położyć w kuchni panele a nie płytki, bo będzie nam cieplej. Posłuchanie jego rady i położenie paneli zamiast płytek tak jak Bóg przykazał było najgorszą decyzją jaką podjęliśmy dotyczącą naszego mieszkania. W tej chwili uznaliśmy, że nie ma sensu wymieniać paneli, tylko dlatego, że są niepraktyczne. Poczekamy aż dzieci trochę podrosną. Przy małych dzieciach podłogi szybko się niszczą – często na podłodze zwłaszcza w kuchni coś się rozlewa. Już nie mówiąc o tym, że córka za niedługo będzie przechodziła etap porzucania pieluchy i siki będą wszędzie.
Co do wymiany paneli postanowiliśmy wziąć te najtańsze – za dwadzieścia złotych za metr kwadratowy – czy to będą tanie panele czy tanie i tak się zniszczą, więc nie ma co przepłacać. Zakupiliśmy je w pobliskim sklepie z panelami, bo jak się okazało duże sklepy budowlane takie jak Obi czy Castorama oferują te same panele w wyższych cenach. Przy zakupie paneli sklep oferuje zwykle fachowców, którzy kompleksowo zajmują się montażem. Po oględzinach mieszkania fachowcy przekazali nam informację jaki podkład pod panele powinniśmy zakupić. Szczęśliwi z tego, że w sklepie są wszystkie dodatki do montażu paneli – podkłady, narożniki, kleje, listwy wyprowadziliśmy się na dwa dni do moich rodziców. W zasadzie największym problemem było wyniesienie wszystkiego z pokoi. Uratowała nas sąsiadka, która zaoferowała swój pokój. Mogliśmy tam przenieść wszystkie graty na czas montażu paneli. Zaoszczędziliśmy czas i zdrowie – znoszenie wszystkiego do piwnicy z czwartego piętra z pewnością odbiło by się na naszym zdrowiu.
Po zakończeniu remontu musieliśmy nieco poprawić uszczelnienie drzwi specjalnym kitem. Kupiliśmy go przy okazji będąc w Castoramie i doznaliśmy szoku. Okazało się, że jest on dwa razy tańszy niż w sklepie. To samo było z podkładami pod panele i innymi dodatkami. Okazało się, że wprawdzie panele były dużo tańsze w miejscowym sklepie, ale reszta była zdecydowanie dużo droższa. Następnym razem będziemy mądrzejsi i zaoszczędzimy nawet kilkaset złotych kupując w Castoramie.
W tej chwili mamy wyremontowane mieszkanie i nie planujemy remontu przez najbliższe dziesięć lat. To czego najbardziej nie lubię w remontach to sprzątanie. Nawet przy wymianie paneli, wszystko nadawało się do porządnego umycia. Już nawet sama wyprowadzka nie była tak uciążliwa. Na szczęście temat remontu mieszkania został już definitywnie zamknięty.