Czasami może zdawać się nam, że rok kalendarzowy podzielony jest na święta i okresy oczekiwania pomiędzy świętami. Święta, niezależnie od tego czy są mniejsze czy większe, publiczne czy bardziej osobiste, związane są nierozerwalnie ze wspólnie spędzonym czasem oraz, oczywiście, prezentami. Chcemy pokazać naszym bliskim, jak wiele dla nas znaczą, poprzez dobranie dla nich idealnego upominku. Czasami jednak zadanie to okazuje się dużo trudniejsze niż byśmy się tego spodziewali i utknąwszy w martwym punkcie, z niepokojem patrzymy na kalendarz. Gdy nic oryginalnego nie przyjdzie nam do głowy, zaczynamy zazwyczaj szukać inspiracji pośród klasyków takich jak np. biżuteria. Do wyboru mamy przeróżne bransoletki, pierścionki, naszyjniki, kolczyki, czy chociażby nawet broszki. Na tym jednak wybór się przecież nie kończy! Złoto czy srebro? Perła? Opal? Rubin? Ktoś, kto nie zna się za bardzo na biżuterii może dostać drobnego zawrotu głowy, a to przecież dopiero początek listy. Może w takim razie bursztyn? Bałtyckie złoto? Prezent nie przytłacza zanadto obdarowanego, ani nie obciąża też nadmiernie portfela obdarowującego.
Jeśli tak, to jak rozpoznać bursztyn? Najłatwiejszym sposobem na rozpoznanie bursztynu pośród innych sztucznych i naturalnych żywic jest wykorzystanie do badania światła podczerwonego. Nie jest to jednak sposób łatwo dostępny dla wszystkich. Co nie znaczy, że powinniśmy zrezygnować z podarowania w prezencie bursztynowych kolczyków czy naszyjnika! Jeśli mamy do czynienia z bursztynową zawieszką, którą możemy odłączyć od naszego naszyjnika, warto wypróbować sposób ze słoną wodą. Wystarczy napełnić średniej wielkości słoik wodą i dosypać ok. 3 łyżki soli. Do roztworu wrzucamy bursztyn. Jeśli jest prawdziwy, powinien unosić się w słonej wodzie. W sytuacji, w której podejrzewamy natomiast, że zakupiony przez nas drobiazg wykonany jest tak naprawdę z jakiegoś innego materiału, pomoże nam aceton. Kropla acetonu nie jest w stanie zniszczyć bursztynu, naruszy ona jednak np. plastik i zmatowi koral. Czasami jednak możemy spotkać się z podróbkami, które są dużo mniej oczywiste i również odporne na rozpuszczalnik. Pozostaje nam wtedy do dyspozycji jeszcze kilka innych sposobów weryfikacji takich, jak np. pocieranie bursztynu materiałem. W przypadku autentyku najprawdopodobniej spowoduje to, że zacznie on przyciągać do siebie małe kawałki papieru i drobinki kurzu. W ostateczności możemy też bursztyn podpalić – powinien on palić się jasnym płomieniem, wydzielając przy tym charakterystyczny zapach.
Najlepiej jednak udać się do specjalisty. Po pierwsze możemy udać się do rzeczoznawcy, który obejrzawszy przyniesiony przez nas okaz pod lupą lub mikroskopem, oceni czy nie mamy przypadkiem do czynienia z podróbką. Jeśli ocena rzeczoznawcy nie jest dla nas z jakiegoś powodu wystarczająca, oceną autentyczności bursztynu usługowo zajmują się również Politechnika Gdańska, Politechnika Warszawska i Muzeum Bursztynu w Krakowie (koszt takiej analizy wynosi około 30 zł).